Lato jest podstępne
Tworzy atmosferę
Gorąca aura
A my żyjemy marzeniami
Ogromem niepewności
Wołamy o uwagę
A gdy w letnią noc
Zbierałam twoje słowa jak kwiaty
Uplotłam z nich wianek
I wszystko się zaczęło
A lato tego roku
Było szczodre w spojrzenia
Z końcem wakacji
Nie obiecaliśmy niczego
Rozmowy bez słów
A gesty mówiły
Kwiaty na łące słuchały łez
Naiwność i wspomnienia wracały
Wrzesień nie zaczął się jesienią
Letnia atmosfera mi nie ustąpiła
Myśli nie dawały spać
Po wakacjach coś się zmieniło
Liczyłam na list
Nie przepełniony żalem
Nie widzieliśmy się długo
Żyłam bez słów
Nie chciałam pocieszeń
Nie chciałam też zmartwień
Ale my
Zapomnieliśmy o lecie
Zimą zapomnę
Dam odejść wszystkim myślą
Pogodzę się z tym
Nie napiszę z tego bajki
Ta historia
Nie kończy się szczęśliwie
Wiosną wrócimy
Siądziemy na ławce
Popatrzymy w gwiazdy
Spróbujemy na nowo
Stworzymy na nowo wspomnienia
Może wtedy nie będziemy milczeć
Oboje wiedzieliśmy
Każde letnie wspomnienia
Są warte zapamiętania
Nawet jeśli po jednym spojrzeniu
Wiedzieliśmy że to odeszło
Przeminęło z końcem lata