Tego się nie spodziewaliśmy. Bardziej prawdopodobna była już dla nas wojna niż epidemia. Stało się. Na początku był to dla nas szok. Nikt nie wiedział jak się zachować, jak reagować, czego się bać a czego nie.

Pamiętam policję jeżdżącą po osiedlach z megafonami, przed oczami staje mi pusta Warszawa. We wspomnieniach pozostaje solidarność, wzajemna pomoc, oklaski dla lekarzy, wspólne śpiewanie piosenek aby razem przetrwać jakoś  ten czas. Tak było jak się zaczęło. A jak jest teraz kiedy jesteśmy w środku chaosu?

Niektórzy kwestionują epidemię, noszenie maseczek porównują do Auschwitz ( tak moja znajoma coś takiego udostępniła ! ! ! ) albo dosłownie szczują na lekarzy. Pytam się więc co się stało ? Zdaje sobie sprawę, że ludzie często negują fakty tylko jest jedna różnica. Te fakty nie wiążą się ze zdrowiem i życiem innych.

Czy mam prawo w tym przypadku wyliczyć odpowiedzialnych ?  Wydaję mi się, że tak. Spełniam swoje obowiązki obywatelskie a więc płacę podatki, chodzę na wybory, poznaję naszą historię i staram się dbać o środowisko.

Pierwszym odpowiedzialnym są ludzie z ul. Wiejskiej i Nowogrodzkiej w Warszawie. Niestety bardzo mało z grupy 460 posłów jest takich, którzy realnie chcą wziąć odpowiedzialność za swą funkcję.

Wracając jednak do meritum. Rząd przez pół roku miał świadomość, że sytuacja jesienią może być bardzo ciężka. Jednak to nie było ważne. Dzielenie ludzi na lepszych i gorszych, zwalanie odpowiedzialności na samorządy, obniżanie autorytetów sędziów, nauczycieli i lekarzy stały się kwestiami niecierpiącymi zwłoki. 

Popatrzmy też na opozycję. Żadna z formacji nie przedstawiła racjonalnego planu na walkę z epidemią… Czy rolą opozycji w naszym kraju jest tylko bycie „anty” albo „pro” ? Niekończąca walka pomiędzy dwoma największymi formacjami , wymachiwanie książką o fałszywej pandemii i kwestionowanie maseczek oraz faktu epidemii przez kilku ze słynnej grupy jedenastu posłów  czy niejakie zniknięcie innych ugrupowań i zaniechanie przez nich jakichkolwiek działań. Taką mamy opozycję . I ona też ponosi pewną odpowiedzialność za tę sytuację.

Oczywiście, że są osoby w obecnej kadencji, którym realnie zależy na dobru obywateli i chcą jakkolwiek działać. Chcę to wyraźnie zaznaczyć ponieważ generalizując pomagamy w tworzeniu stereotypów .

I tutaj dochodzimy do pytania… Czy zawsze mamy świadomość kogo wybieramy ? Czy czytamy pełne programy wyborcze, analizujemy wypowiedzi, przeszłą działalność, pytamy, dyskutujemy ? W skrócie, czy dbamy o dobro ojczyzny ( tak ciężko wywalczonej ) poprzez mądre wybieranie władz ?

Na koniec chciałabym życzyć wszystkim zdrowia, siły oraz solidarności na  ten trudny czas.