Wieczorową porą w Przemyślu / Katarzyna Tercha-Frankiewicz

Drukuj

 

pomiędzy kamienicami

wędrują szalone anioły

śpiewają zdrożne piosenki

śmieją się łapiąc za brzuchy

   

tutaj im dobrze bo wieczór

upalny zagląda w spragnione

dusze urwane ze smyczy

niebiańskiej grzeczności

    

nikt ich nie zna

nie wie że w niebie

mają misję zadania

do wykonania

    

ktoś tutaj do nich zawoła

piękna pani żeś cudna

oblicze gładkie oczy lśniące

jak u jakiegoś anioła


Licencja Creative Commons
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa - Użycie niekomercyjne - Bez utworów zależnych 4.0 Międzynarodowe.