To co z tym życiem? / Kiera

Drukuj

Mówi się, że dzieciństwo to najlepszy czas w życiu i zgodziłabym się gdybyśmy więcej z tego okresu pamiętali (Chociaż może o to w tym chodzi). Wtedy naszym największym problemem jest brak ulubionej bajki w telewizji albo słońce, które za szybko zachodzi, bo to oznacza koniec zabawy z dziećmi z podwórka. Nie zawsze jest to kolorowe dzieciństwo, ale jest ono beztroskie. Jesteśmy zdani na innych, bez drugiej osoby, która nas pilnowała w nocy, która się nami opiekowała, byłoby ciężko. 

Potem przychodzi czas nastoletni. To już nie jest tak beztroski czas jak dzieciństwo. A że żyjemy w świecie, w którym zawładnął świat social mediów, to również spotykamy się z kwestią samooceny i samoakceptacji. Będąc nastolatkami, zmagamy się z kompleksami zwłaszcza na temat swojego ciała, przez co potrafimy zrezygnować z imprezy nad jeziorem, bo się najzwyczajniej siebie wstydzimy, tego jak wyglądamy i co mogą sobie pomyśleć inni. Do naszej samoakceptacji zalicza się również samopoczucie w szkole, bo to nam zabiera większość życia nastoletniego (A teraz gdy jest pandemia ciężko w ogóle mówić o nastoletnich relacjach towarzyskich, bo Internet to nie wszystko). To co dzieje się w szkole bardzo na nas wpływa, lekcje, nauczyciele, samopoczucie na lekcji i inni uczniowie, to wszystko ma wpływ na naszą samoocenę w mniejszym lub większym stopniu. Przeżywamy pierwsze miłości. I niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto po spotkaniu ze znajomymi nie pomyślał choć raz, że zachował się bardzo głupio.

Potem stajemy się dorośli. Dużo osób chciałoby wiedzieć jak wejść w dorosłość. Dla nastolatków jest to albo częsty temat, albo temat Tabu (Dla mnie to drugie). Przy mnie nie można mówić o dorosłości, nie chcę dorosnąć i chcę zostać ze zmartwieniami, które mam teraz. Ale wiem, że tak nie będzie i kiedyś będę musiała decydować w pełni za siebie, a to już nie wygląda tak kolorowo.  Chociaż podejrzewam, że dużo osób tylko sprawia pozory tego, że wiedzą co robią.

Każdy ma w głowie jakiś pomysł na siebie tylko często odrzucamy te pomysły, bo życie jest szare, a marzenia są tylko dla bogatych. I może czasami tak jest, może czasami widzimy, że nasi rówieśnicy bardzo narzekają na siebie, ale i tak mają otwarte ścieżki. I tak oni mają z górki. Tylko że ten, co się na tą górkę wspina, widzi więcej widoków. 

Lata będą mijać, to jest nieuniknione. Skóra zacznie się marszczyć, pojawią się na niej plamy. A jedyne co chcę na starość to nie utracić swojego charakteru. Bo nauczyłam się ważnej lekcji, "czy te wszystkie zmartwienia po spotkaniach ze znajomymi, czy ci ludzie, którzy tak na siebie narzekali, czy ta głupia jedynka z polskiego, będzie miała jakieś znaczenie w przyszłości? “. Więc kiedy dopadają czarne myśli warto zadać sobie pytanie ,,Czy w przyszłości będzie to miało jakieś znaczenie?'', jeżeli odpowiedź brzmi ,,nie'' to po co się tym przejmować.  


Licencja Creative Commons
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa - Użycie niekomercyjne - Bez utworów zależnych 4.0 Międzynarodowe.