Miesięcznik Społeczno-Kulturalny KREATYWNI (dawniej Mutuus) ISSN: 2564-9583
pozytywni-kreatywni-solidarni | positive-creative-solidarity |позитивная-творческая-солидарность 

To, co się dzieje w edukacji, to jest jakiś dramat / Kasia Zając-Malinowska


To, co się dzieje w edukacji, to jest jakiś dramat. Pracuję w szkole 22 lata i zaryzykuję stwierdzenie, że tak źle jeszcze nie było. Gniecie mnie okrutnie, to się wypowiem.

1️⃣ Sfrustrowani, zmęczeni nauczyciele. Sfrustrowani, zmęczeni uczniowie. Sfrustrowani, zmęczeni rodzice. Sfrustrowani, zmęczeni ludzie, którzy coraz częściej wybierają podniesiony głos w rozmowie z drugim człowiekiem uwikłanym w edukację.

2️⃣ Niezliczone ilości postów w internecie nauczycieli narzekających na rodziców oraz uczniów i rodziców narzekających na nauczycieli. Morze zarzutów, złości, żalu, oczekiwań, "musizmów" i powinności.

3️⃣ Zmęczeni uczniowie ciągnący resztkami sił w maratonie sprawdzianów, kartkówek i zaliczeń, uczący się podręczników na pamięć, uczących się rzeczy, które nie mają dla nich sensu. Uczący się dla ocen, rodziców, nauczycieli, nie dla siebie. Albo nie uczący się w ogóle, bo po co.

4️⃣ Zmęczeni nauczyciele, którzy stracili kontrolę nad uczniami. Stawiający kolejne jedynki, które na nikim już nie robią wrażenia. Przekonani o tym, że tylko nagrody i kary motywują. Przekonani o tym, że młodzieży się w dupach poprzewracało i że tylko komórki i granie i nic więcej. Nielubiący już swojej pracy, uczniów, nie mających siły na cokolwiek. Bo jaka płaca, taka praca i że system jest beznadziejny.
5️⃣ Sfrustrowani rodzice stanowczo przekonani o tym, że to zadaniem szkoły (nie ich) jest wychowanie, zmotywowanie, rozbudzenie ciekawości świata. Rodzice głośno wyrażający swoje żądania, najlepiej na grupach klasowych i fejsbukowych. I że jeśli się nie podoba, to idź na kasę do Biedronki. Albo do Lidla.
6️⃣ Są jeszcze prawdopodobnie dyrektorzy cisnący swoich nauczycieli tonami papierów i programów naprawczych, bo rankingi, bo kuratorium, bo opinia na mieście, bo tak.
Ale są jeszcze:
🔵 Uczniowie nastawieni na rozwój, ciekawi wiedzy i otwarci na nowe umiejętności; zadający pytania, myślący krytycznie. Tylko mający coraz mniej siły na ten edukacyjny maraton i 8 godzin wykładów dziennie.
🔵 Nauczyciele, którzy rozwalają ten system od środka, budują relacje, zmieniają swój warsztat pracy, próbują, nie poddają się, szukają rozwiązań. Wierzący w to, że edukacja może być ciekawą podróżą, tylko należy ją dobrze zaprojektować. Tylko rozkładający ręce widząc kolejne bezsensowne wytyczne, ograniczenia i majstrowanie przy podstawie programowej i egzaminach przez ludzi, którzy nawet w szkole nie pracują. Nauczyciele, którzy w dbaniu o innych zapomnieli zadbać o siebie.
🔵 Rodzice, którzy wiedzą, że szkoła może być wsparciem w wychowaniu dziecka, ale nie zrobi tego za nich. Szukający partnerów, a nie wrogów w nauczycielach i dyrektorach; stawiający dobro i rozwój młodego człowieka na równi z własnym dobrem, własnym samorozwojem i traktujący z szacunkiem każdego człowieka. Tylko mających coraz mniej empatii do innych dorosłych ludzi, którzy działają na szkodę ich dzieci.
💢💢💢
Mam ochotę krzyczeć, żebyśmy się wszyscy do cholery zatrzymali. Przestali wrzucać do jednego wora nauczycieli, którzy nigdy nie powinni pracować z dziećmi i tych, którzy są do tego stworzeni. Żebyśmy nie traktowali jednakowo rodziców, którzy zaczynają rozmowę od krzyku i oczekiwań oraz tych, którzy chcą wyrazić swoje potrzeby i spotkać się z nauczycielem i dyrektorem w miejscu, gdzie będzie się mówić o faktach, z uwzględnieniem potrzeb każdej ze stron. Żebyśmy nie mówili, że uczniowie mają w dupie, a rodzice są roszczeniowi, tylko zastanowili się, czy system stworzony 200 lat temu, metody pracy z czasów naszych studiów i nasze własne doświadczenia ze szkoły mają jakikolwiek sens dzisiaj, w pracy z dzisiejszą młodzieżą, przygotowując ich do funkcjonowania w świecie, którego jeszcze nie znamy. Żebyśmy my, dorośli, przestali mieć monopol na prawdę, rację, mniej mówili, a więcej słuchali. Żebyśmy uczyli się i polubili siebie, bo dopiero wtedy możemy lubić i wspierać w uczeniu się innych.
Pisząc tego posta mam ściśnięte gardło. Mam ferie, słucham szumu morza, które uwielbiam zimą i dopiero schodzi ze mnie napięcie związane z obserwacją tego, co się dzieje.
Pewnie, mogłabym zamknąć oczy, robić swoje i nie myśleć o tym, ile młodych osób próbuje w tej chwili popełnić samobójstwo, bo już nie mają siły. I jestem o tym okrutnie przekonana, że dorośli ludzie, mający ogromny wpływ na ich życie dokładają do tego cegiełkę. Albo dwie.
Nie mamy pojęcia ilu nauczycieli boi się wrócić do pracy w poniedziałek, albo już jest na długim zwolnieniu lekarskim i przy najbliższej okazji ucieknie ze szkoły, o ile w ogóle znajdą na to siłę. A nawet jeśli mają ferie, to ilu z nich, żyjąc w permanentnym stresie nawet nie zdąży odpocząć, bo albo nie wie jak albo już nawet nie ma siły, żeby o tym pomyśleć. Myślicie, że „system” się tym zmartwi? Że nie znajdzie się platforma z zasobami, która zastąpi ludzi?
💚 Prawie na koniec mam do apel do wszystkich osób zaangażowanych w edukację, na jakimkolwiek poziomie:
Nigdy nie wiesz, jaką walkę toczy osoba, z którą rozmawiasz. Nigdy nie wiesz, co jest pod powierzchnią pozornie spokojnej tafli wody. Szacunek należy się drugiemu człowiekowi bezwzględnie, niezależnie od tego jakie zajmuje stanowisko i ile ma lat. Wszystko w gruncie rzeczy sprowadza się do Twojej intencji - czy chcesz dobrze dla drugiego człowieka? Czy jesteś w stanie oddzielić fakty od Twojej interpretacji? Czy jesteś w stanie odpuścić rzeczy, na które nie masz wpływu? Czy jesteś w stanie uznać, że możesz nie mieć racji i monopolu na to, co uważasz, że jest dla kogoś dobre?
Na koniec mojej przydługiej wypowiedzi, podzielę się z Tobą kilkoma zmianami, które wprowadziłam w swojej pracy (i życiu - inaczej się nie da), które sprawiają, że praca nauczyciela nabrała dla mnie sensu:
🍎 Kiedy planuję lekcję, to moim głównym celem jest organizacja, a nie kontrola.
🍎 Kiedy realizuję, to podstawę programową, a nie podręcznik.
🍎 Kiedy rozmawiam z rodzicem o uczniu, to tylko w jego obecności.
🍎 Kiedy oceniam, to tylko rozwojową informacją zwrotną.
🍎 Zanim ocenię, najpierw doceniam.
🍎 Kiedy chcę ucznia na czymś przyłapać, to przyłapuję go na kompetencjach.
🍎 Kiedy coś mnie wytrąca z równowagi, to coraz częściej daję sobie chwilę pomiędzy bodźcem a reakcją.
🍎 Kiedy nie zareagowałam tak, jak chciałam, wiem, że zareagowałam tak, jak na tamten moment mogłam/potrafiłam.
🍎 Kiedy pojawia się jakaś trudność, nie szukam winnych, tylko rozwiązań.
🍎 Kiedy ktoś robi coś inaczej niż się spodziewałam, to zastanawiam się, czy miałam prawo spodziewać się, że zrobi tak jak myślałam.
Odkąd poznałam język komunikacji bez przemocy, nie mogłam już pracować tak jak kiedyś - jako bardzo pruski nauczyciel w dogłębnie pruskim modelu. Myślę, że to był i ciągle jest motor moich zmian. Mam wokół siebie mnóstwo ludzi od których codziennie się uczę i jestem im za to bardzo wdzięczna
💚
Free Joomla! templates by AgeThemes | Documentation