Miesięcznik Społeczno-Kulturalny KREATYWNI (dawniej Mutuus) ISSN: 2564-9583
pozytywni-kreatywni-solidarni | positive-creative-solidarity |позитивная-творческая-солидарность 

Spływ Wisłą po 6 dniach / Piotr Kotlarz

Zapowiadany wcześniej spływ rozpocząłem 11 sierpnia z Oświęcimia. Miał to być spływ zespołowy, niestety, nie udało mi się skompletować grupy, więc wyruszyłem sam. Oczywiście w spływie tym nie chodzi mi o żaden wyczyn. Ot, po prostu rekreacja, chęć odpoczynku i oderwania się od nadmiaru zajęć, a przy tym postawiony wcześniej cel: propagowanie przywrócenia użeglowienia Wisły, wykorzystania jej walorów turystycznych.

Przy okazji, wzorując się w jakiejś mierze na wcześniejszym spływie Marka Kamińskiego (ja wyruszyłem kilka kilometrów wcześniej, po ostatnim wodospadzie na Sole przed jej połączeniem z Wisłą) zauważyłem, że podejście do tej stosunkowo łatwej wyprawy i traktowanie jej jako wyczyn, wręcz szkodzi, a nie pomaga przyjętej przeze mnie koncepcji.

Wisła od Oświęcimia jest rzeką stosunkowo spokojną (aż do śluzy w Przewozie za Krakowem – niestety już nieczynnej), wręcz powolną i trzeba dość mocno napracować się wiosłami. Później Wisła przyśpiesza i dziennie można pokonać już nieco dłuższe odcinki. Przypuszczalnie z każdym nowym dopływem nurt Wisły będzie coraz szybszy. Niespodzianką był dość niebezpieczny jaz około Niepołomic, ale to jedyna niebezpieczna przygoda. Poza tym wiele wrażeń w kontaktach z przyrodą, a i wspomnień historycznych. O niektórych spróbuję napisać w przyszłości.

Niestety, moje przewidywania okazały się słuszne. Wisła, nasz wielki skarb, wciąż jest niewykorzystana. Poza Krakowem, którego mieszkańcy w pełni docenili jej walory (pełno w tym mieście tramwajów rzecznych, tzw. gondoli i innych jednostek), tylko w nielicznych miejscach dostrzegamy to, że próbują jej walory wykorzystać miejscowi przedsiębiorcy. Po drodze (jestem obecnie w Nowym Korczynie) minąłem zaledwie dwa kajaki. Dwóch kajakarzy, którzy mnie wyprzedzili przed śluzą w Smolicach, było na tyle uprzejmych, że opłacili po drodze mój bilet. Bardzo im za to dziękuję. Nie umniejszając ich uprzejmości muszę jednak wspomnieć o tym, że opłata za śluzowanie jest wprost symboliczna. Przeprawa kosztuje tylko 4 złote i 70 groszy. W tym wypadku państwo nasze stoi na wysokości zadania. Pracownicy śluz wypełniają je nawet dla jednego kajaka.

Piotr Kotlarz


Licencja Creative Commons
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa - Użycie niekomercyjne - Bez utworów zależnych 4.0 Międzynarodowe

za: https://miesiecznik-wobec.pl/splyw-wisla-po-szesciu-dniach-piotr-kotlarz/

W ilustracji wykorzystano fotogram autorstwa: https://pixabay.com/pl/users/krakowianin-3322409/

Zobacz też: 

Free Joomla! templates by AgeThemes | Documentation