Smutne refleksje, czyli wyjazd studyjny do szkół w Finlandii / Leszek Janasik (gościnnie)

Drukuj
Leszek Janasik jest nauczycielem w SLO Nr 5 STO w Milanówku
Przez ostatnie dwa dni miałem przyjemność odwiedzić fińskie szkoły i uniwersytet w okolicach Lahti. W poniedziałek byłem zachwycony, wręcz zauroczony… Dziś wracając do domu w sumie mam ponury nastrój… Dlaczego?
Uświadomiłem sobie, że dzieli nas przepaść. To nie jest kwestia tego, że jesteśmy “opóźnieni” o 10, czy 15 lat…
Pracuję w szkolnictwie od 20 lat, obie córki przeszły przez system szkolnictwa (jeszcze przechodzą).
Różni nas wszystko, w każdym aspekcie. To jest inne myślenie o edukacji...
Kilka przykładów z obserwacji i rozmów, które utkwiły mi w pamięci:

1. Dzieci będąc nawet na początku szkoły podstawowej same wracają ze szkoły. Pytanie czy rodzice się nie martwią spotykało się ze zdziwieniem i niezrozumieniem - jak to się martwią? Przecież dzieci muszą być samodzielne
2.Dyrektor cieszy się jak dzieci biegają na przerwach po korytarzu (!)

3. Jak o mało nie spadłem ze schodów/trybun zapytałem, czy dzieci nie spadają - dyrektor wzruszył ramionami i powiedział, że jak raz spadną, to później uważają… (już widzę kontrolę polskiego sanepidu w fińskiej szkole…)

4. Dzieci chodzą po szkole w skarpetkach, mogą na bosaka lub w kapciach!!!

5. Na przerwie w szkole podstawowej jest cicho… Dobra akustyka to jedno (mają na jej punkcie odjazd), drugie to dzieci cały czas są aktywne na zajęciach i nie muszą odreagowywać 45 minut siedzenia w ławce w ciszy… Nawet krzesła sprzyjają wierceniu się na lekcjach...

6. W każdej szkole są zajęcia z UWAGA prasowania, przyszywania guzików, podstaw stolarki itp. Jak oglądałem kolejną salę z żelazkami musiałem mieć niezłą minę... Nikt nie boi się, że dzieci się poparzą - przecież poparzą się tylko raz, a później będą pamiętać… Maszyny do szycia to standardowe wyposażenie...

7. wyposażenie sal informatycznych to jakiś odlot… Moje ulubione chromebooki są wszędzie…

8. Dzieci w ciągu dnia muszą wychodzić na dwór bez względu na pogodę!!!

9. Pytanie o program wzbudziło znów niezrozumienie, Jaki program? Po co? Są ogólne wytyczne tworzone raz na 5-10 lat, a nauczyciel ma zupełną autonomię w ich realizacji.

10. Gdy padło pytanie o odpowiednik kuratorium, jakiś organ kontrolujący szkoły - mina dyrektora była bezcenna… Odpowiedź: “Ale co i po co kontrolować? Przecież nauczyciel ma wolność w realizacji wytycznych”

11. Nie ma w szkołach planów wynikowych, rozkładów materiału, przedmiotowych systemów oceniania i całej masy dokumentów…

12. Zebrania z rodzicami są DWA razy w roku....

13. Po godzinie 13 w szkole ciężko spotkać dzieci (tylko na zajęciach sportowych, plastycznych, muzycznych - ale naprawdę nieliczni). Przecież dzieci muszą mieć czas na inne rzeczy niż tylko nauka…

14. Szkoły służą mieszkańcom - można przyjść po południu skorzystać ze stolarni, biblioteki itp.

15. Zaangażowanie lokalnych firm we wsparcie edukacji jest normą i powodem do dumy

Najczęściej powtarzanym słowem w każdej szkole było “ZAUFANIE” - zaufanie do nauczycieli, zaufanie do dzieci, zaufanie do rodziców i rodziców do szkoły…

Myśląc o naszym systemie edukacji jako całości jest mi smutno…

O uniwersytecie nic nie napiszę, bo to inna galaktyka… Zrozumiałem, dlaczego młodzi ludzie gdy wyjadą studiować za granicą nie wracają do Polski. Edukacja to stan umysłu…

Podsumowując - w naszej szkole w Milanówku, na własnym podwórku próbujemy coś robić, budować JAKOŚĆ i podświadomie właśnie ZAUFANIE, ale jest ciężko w ramach takiej koncepcji edukacji.
W październiku mieliśmy nawet zajęcia z wiązania krawatów, ale to tylko jedne zajęcia…
Coś nie mogę się pozbierać po tym wyjeździe…
PS Bardzo dziękuję Społecznemu Towarzystwu Oświatowemu za organizację i wsparcie, firmie ISKU z Lahti za gościnę i inspirację, wszystkim dyrektorom za długie rozmowy i czas spędzony razem.
   
   
   
Brak dostępnego opisu zdjęcia.
Jedna ze szkół w okolicach Lahti

  
  
Brak dostępnego opisu zdjęcia.
Tęczowe ręce - jeden z rysunków dzieciaków, który mnie zachwycił...
  
  
    
Może być zdjęciem przedstawiającym 2 osoby
Z tych schodów prawie spadłem... "Gratka" dla polskiego sanepidu - zapewne zamknąłby szkołę..

  
  
Brak dostępnego opisu zdjęcia.
  
Brak dostępnego opisu zdjęcia.
Ot taka zwykła salka - gigantyczny monitor multimedialny zamykany w "białej" tablicy.
  
  
Brak dostępnego opisu zdjęcia.
Akcesoria do zajęć z "przyszywania guzików"...

  
  
Może być zdjęciem przedstawiającym 8 osób
Świetlisty hol... To dość zrozumiałe, w zimie jest w Finlandii dość mało światła...

  
  
Brak dostępnego opisu zdjęcia.
W każdym możliwym zakamarku czają się takie "akcesoria"...

  
  
Brak dostępnego opisu zdjęcia.
Prostota, ergonomia i niesamowite patenty - składowanie i transport krzeseł w jednym...

  
  
Brak dostępnego opisu zdjęcia.
My też musieliśmy chodzić na bosaka... Jak wszyscy to wszyscy...

  
  
Brak dostępnego opisu zdjęcia.
Na każdym kroku maszyny do szycia...

  
  
Brak dostępnego opisu zdjęcia. 
Szkolne żelazka

  
  
Brak dostępnego opisu zdjęcia.
Sala do odpowiednika naszego dawnego Zajęć Praktyczno-Technicznych...

   
   
Brak dostępnego opisu zdjęcia.
Po prostu szkolna biblioteka


  
  
Brak dostępnego opisu zdjęcia.
Sala do muzyki. Chyba tam były wszystkie możliwe instrumenty


   
   
Brak dostępnego opisu zdjęcia.
Pracownia komputerowa


  
  
Brak dostępnego opisu zdjęcia.
Pokój nauczycielski. To jakaś masakra...

  
  
Brak dostępnego opisu zdjęcia.
   
   

Licencja Creative Commons
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa - Użycie niekomercyjne - Bez utworów zależnych 4.0 Międzynarodowe. za: https://www.facebook.com/geo.graf.902/posts/pfbid02vMkVtEzHienwVVZ1buHW98Bpn5JDCTCXDYqZed86u2ZFY4H5DcHRsfxbxYqfntucl