Mecz Francji z Anglią był pierwszym, jaki oglądałem na tych mistrzostwach w całości. Nie jestem ekspertem od piłki nożnej, ale mogę powiedzieć, że widać było jakość.Tej jakości nie pokazują drużyny, których taktyka polega na dalekich wykopach „na aferę”. A jak ktoś chciał przytrzymać piłkę i ją rozegrać, to wolno było tylko podać do tyłu, zamiast grać do przodu z myślą o zdobyciu bramki. Znam drużynę, w której na tych mistrzostwach grało kilku bardzo dobrych graczy, których sztab szkoleniowy drużyny zmusił do przyjęcia takiej taktyki. Bo głównym celem było wyjście z grupy.
Taka rozpaczliwa taktyka jest po prostu nieskuteczna i samobójcza. I na wyjściu z grupy się skończyło. Kibice poprotestowali, poprotestowali, ale w końcu powiedziano im, że mają się cieszyć, bo przecież ich drużyna wyszła z grupy.
A teraz proszę podstawić sobie:
- jakość gry -> jakość pracy z uczniami;
- wykopy na „aferę” -> sposób konstruowania wymagań edukacyjnych. Dodamy trzy nudne, niepasujące do rzeczywistości lektury, to może ktoś przeczyta i zrozumie. Skuteczność tej taktyki jest podobna do tej polegającej na „lagach” od bramkarza.
- podawanie piłki do tyłu, zamiast gry do przodu i zdobywania bramek -> zajmowanie się relacjami, zamiast inspirowanie dzieci do rozwoju, co nie jest łatwe i rozwój też nie jest łatwy.
- sztab szkoleniowy -> grupa polityków, od tych najważniejszych do całkiem lokalnych, z różnych opcji, żerujących na polskiej edukacji.
- kibice -> klienci i pomioty systemu edukacji, bez żadnego wpływu na jego cele, kształt i formę.
Miłej zabawy.
