Skazaniec / Blues Szamanki

Drukuj

          

Dotknij mnie dziś bez podtekstu,

zerwij z szyi ciasny supeł,

co od lat chce, bym zawisła,

przez którego wciąż się duszę.

   

Miej tę siłę, co nikt nie miał,

by rozwiązać sznur tak stary,

może uda Ci się sprawić,

by przestał być niewidzialny. 

    

Zostawiłeś mnie w tej walce,

wszystkie węzły poplątałeś.

Drapię gardło w desperacji,

by nie wisieć jak skazaniec.