W bezkresnej otchłani obojętności / Martyna Kozłowska

Drukuj

Graficzny identyfikator działu POEZJA

Siedząc w ogrodzie

Wdycham zapach ziół

Uśmiecham się słysząc odgłosy osiedlowych wieczorów

Z harmidru wybił się znajomy głos

Wystarczyła tylko ta krótka chwila

 

Uśmiech blednie

Wpatrując się w niebo

Czuję, że powoli odpływam

Obłoki porwanej waty leniwie suną po niebie

Głos niknie w oddali

 

Zapadam się w otchłań

Patrzę w przyszłość i przeszłość

Zatracając się w czasie, rozważam

 

Czuje ucisk w klatce

Ogarnia mnie pustka

Przeszywa mnie zimny dreszcz

Mrugam odganiając natrętne myśli  

 

Ocieram mokrą twarz

Zamykam drzwi wspomnień…