Życie jest koszmarem, nie licz na budzik.
Zimny prysznic sennego rojenia jest na nic,
gdy w gorącej wodzie kąpany pędzisz przez dziś.
Piekła bytu również szczere marzenie nie ostudzi.
Świat jest nieskończonym oceanem pragnień.
Odczuwasz ulotną przyjemność, surfując na fali,
jednak będziesz spadał do wody raz za razem.
Odpływ narodzin porwał Cię do tej niecnej głębi.
Istnieją pytania bez odpowiedzi,
a to o sens życia w nich się mieści.
Nie wiesz dokąd, dlaczego i po co?
Ja też, lecz płynę spokojnie i prosto.
Świadomość przeszłości rozjaśnia nie tylko mroki teraźniejsze,
lepiej niż latarnie morskie brzegi,
bo te oświetlają tylko małe kręgi,
gdy pamięć przygotowuje na sztormy cykliczne i wszechobecne.
Toń świata nigdy nie będzie spokojna.
Ból jest konieczny, a przyjemność pozorna,
więc niech prowadzi Cię roztropna głowa.
Od Twej siły zależy to, kiedy wypłyniesz martwy na brzeg,
wtedy Twe koło Iksjona zgaśnie i zakończy bieg.