LUBIĘ / Paula Nikoret

Drukuj
tak słabo cię znam
  a jednak lubię
    (za bardzo wręcz)
czy to grzech
  tego nie wiem
chyba nie
  (nadzieję mam)
  
tak rzadko rozmawiamy
  wymieniamy spojrzenia
a jednak lubię cię
  (sympatią darzę)
  
przyglądam się tobie żarliwie
  siebie widzę
        niczym w lustrze
odbijam się w twoich oczach
  słowach
      gestach
    
  i to specyficzne poczucie humoru
   (te same bajki)
  
ciut infantylni
  naiwni
     (duże dzieci)
  
aż boję się dotknąć twojej dłoni
    (bliskość poczuć)
 
nie chcę przytulać wspomnień
    (wewnętrzne cierpienie)
  sparzyć się
   nie chcę
  
zaczynam doceniać wstyd
   nie(śmiałość)
  
żenada