Jestem silna / Aśka Rec

Drukuj

Mówią, że mam być silna. Ktoś do mnie powiedział takie słowa - „nie ty jedna i ostatnia, którą znam, że mają poważne schorzenia i należą do osób niepełnosprawnych i uwierz,są tam osoby, którym nikt tej sprawności nie wróci, ale nauczyli się z tym żyć i trochę wiary nio… „

Rozmowa rozpoczęła się od stereotypowego pytania – jak się czujesz?

Pytania z rodzaju, którego nie znoszę, równie dobrze mogłaby jedna osoba z drugą spytać, jaka jest pogoda, gdzie na moją uprzejmą odpowiedź, że świeci słońce, uprzejmie taka osoba odpowiada, że tutaj też świeci słońce, tylko jakby trochę wiatr zawiewał. I tak nasza rozmowa trwa wielce pożyteczna dla drugiej strony, gdyż dowiadują się, że u mnie także świeci słońce, czym zaspokajam jej ciekawość. I kiedy wreszcie ów temat zdaje się być wyczerpany, pojawia się kolejne pytanie z gatunku klasyki ludzkich dialogów – hej, jak się czujesz?

Na moje nieszczęście odpowiedziałam wówczas – tak sobie, nijako. Odpowiedź była zaskakująca – no teraz zaczyna wszystko pylić, to organizm też się różnie czuje. Załamałam ręce, jednak ludzkie myślenie bywa zupełnie wiosenne, jak pyłek który osiada na ludzkie ciało. Gdy jeszcze powiedziałam, że już kilka lat tak żyję. Zrozumiałam, że patrzy tylko fizyczny aspekt mojego ciała, nie dostrzegając duszy.

Pomyślałam, że to dla mnie jednak bardzo dobrze, bo chociaż powiedziałam, żeby nie mówiła banałów w rodzaju „z tym idzie żyć”, gdyż nie wie, co znaczy takie życie. Dopiero wtedy się zaczęło, wtedy dowiedziałam się, jak wyżej napisałam, że można z tym żyć. Psycholog pierwsza klasa. Nawet nie wiedziałam.

Jak ja uwielbiam pytania w rodzaju – jak się czujesz? albo – co słychać? Doskonały powód do rozmowy z kimkolwiek, gdzie bez znaczenia jest stopień naszej zażyłości. Więc rozmawiamy jeśli tego chcemy, kiedy zaś czujemy, że rozmowa się nie klei, że wybitnie brakuje kleju, wtedy staramy się szybko taką rozmowę zakończyć, gdyż szkoda naszego czasu.

Więc postanowiłam nie odpowiadać na pytania takiego rodzaju. Bo gdybym miała depresję, nikomu o niej nie powiem, choćbym naprawdę ją miała. Nie posiadam odpowiedniego termometru, który mierzyłby taki mój stan, więc nie znam takiego samopoczucia. Chyba nie znam...

Jestem silna. Wiem o tym. Dotychczas przezwyciężałam najróżniejsze problemy i wiem, że „co mnie nie zabije, to mnie wzmocni”, jak mówią mądre ludy. Przeżyłam kilka śmierci w tym jedno samobójstwo, sama znalazłam się na krawędzi życia, przez co wiem, że jestem silna.

Jestem silna.

Jestem silna.

 

Licencja Creative CommonsTen utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 4.0 Międzynarodowe.

Za: https://www.facebook.com/sedina1994/posts/1030727744122649

(fotografia wykorzystana w ilustracji pochodzi ze strony autorki na Facebooku)