Miesięcznik Społeczno-Kulturalny KREATYWNI (dawniej Mutuus) ISSN: 2564-9583
pozytywni-kreatywni-solidarni | positive-creative-solidarity |позитивная-творческая-солидарность 

Niebo o północy reż. George Clooney: ja POLECAM / Janek Jackowicz-Korczyński

Przewalił się nadmiar przedświątecznymi obowiązków tych związanych z przygotowaniem domu na święta (byliśmy w tym roku w komplecie również rodzinami córek mieszkających już osobno) oraz tymi związanymi ze szkołą i redakcją miesięcznika (to standard, że zawsze sobie wezmę zbyt wiele na głowę, a przecież dobę nie się rozciągnąć więcej niż do 36 godzin intensywnej pracy).

Najwyższy czas na relaks. Wybraliśmy nowy (premiera 14 grudnia b.r.) film na Netflixie NIEBO O PÓŁNOCY w reżyserii Georga Clonea.


Mam zwyczaj nigdy nie czytać recenzji filmów przed ich oglądnięciem. Tak również było tym razem. Na nasz wybór wpłynęło nazwisko reżysera. Zresztą odgrywa on również w filmie pierwszoplanową rolę.

Czasami, w trakcie oglądania film mi się dłużył i gubiłem się w rozproszonych wątkach. Bliską jednak była mi idea klimatycznej katastrofy, jakiej już obecnie doświadczamy sami oraz sposób przedstawiania niespodziewanie silnej wewnętrznej relacji do najbliższych, nawet zapomnianych lub wypartych ze swojego życia.  

Film rozgrywa się w niedalekiej przyszłości, gdzie w wyniku nieokreślonej globalnej katastrofy ziemia nie nadaje się do zamieszkania i (w domyśle) większość ludzi na planecie Ziemia ginie. Samotny naukowiec (w tej roli George Clooney) na stacji polarnej w Antarktyce wolnej jeszcze od śmiercionośnej atmosfery podejmuje nieludzkie siły, by przekazać informację załodze kosmicznej stacji powracającej z wyprawy dla poszukiwania możliwych do zaludnienia rejonów innych ciał niebieskich. 

Film rozgrywany jest równolegle w 2 wątkach: ekstremalnej wyprawie przez burzę śnieżną do stacji polarnej ze sprawnym nadajnikiem oraz scenami ze stacji kosmicznej z zestresowanymi brakiem możności nawiązania kontaktu z Ziemią powracającą załogą.

Głównemu bohaterowi ostatecznie udaje się powiadomić astronautów o katastrofie....
I tu koniec mojej narracji treści. Nie chcę spojlerować.

Mnie się film BARDZO MOCNO PODOBAŁ!!! chociaż recenzje, z jakimi się zapoznałem dopiero po jego obejrzeniu, określają film raczej jako dobry, a nie wybitny. Niektórzy recenzenci nie szczędzą nawet producentom filmu dość mocnej krytyki.
Podobnie zresztą w komentarzach pod zwiastunem filmu na Youtube. Zresztą po takich komentarzach trudni spodziewać się coś sensownego, bo komentarze te piszą najczęściej ludzie typu spamerskiego o niezbyt wygórowanych ambicjach filmowych. 
Tak już jest, że jeśli film odbiega od atrakcyjnych szarpaniach emocji i wrażeń to będzie spotykał się z tego rodzaju hejtami.
Jedna z perełek komentarzy: użytkownik podpisujący się jako Robert Szpulka ,,ulżył sobie'' w komentarzu [cytuję dosłownie]:


Straszne dziadostwo. Szkoda czasu. Znów zła ludzkość niszczy biedną planetę. Lewacki szit do kwadratu.

a dalej w dyskusji wokół komentarza brnie jeszcze głębiej (podkreślenie moje): 

Niestety w okresie świątecznym, po obejrzeniu, czy też przewinięciu kilku produkcji Netlixowych, zwyczajnie zrobiłem się zbyt wyczulony na próby przemycania do mojej głowy "podprogowych" treści. Kto wie? może w sytuacji zdroworozsądkowego, a nie komunistycznego wręcz podejścia do skręcenia tego filmu, nie byłby on aż tak... niesmaczny dla oczu. Co do czarnych. Nie mam do nich nic. Nie znoszę jednak gdy ktoś mi wmawia, rzeczywistość inną niż ta którą znam. Tak na koniec z ciekawości zajrzyj na Wikipedię i zobacz ilu było czarnych astronautów. Ile kobiet było technikami. Jaki to procent ogólnie wysłanych w kosmos ludzi ;-) A tak całkiem na koniec przytoczę ci treść mema jakiego ostatnio przeczytałem. "Kobieta informatyk jest jak świnka morska. Ani świnka. Ani morska" I to tyle co do Netfliksowych poglądów na powszechna równość i szczęście. 

Robert Szpulka w sieci nie istnieje. to typowy spamer, tylko nie wiadomo, czy z osobistego zacietrzewienia czy wyrobnik ,,na zamówienie''.

Wracając do filmu. Dlaczego mnie się spodobał i dlaczego GO POLECAM do obejrzenia ludziom o pewnych ambicjach intelektualno-emocjonalncyh. 

(1)

Film rzeczywiście nawiązuje do świata, w jakim żyjemy oraz bezsilności głoszących alarm klimatyczny (BRAWO MŁODZIEŻ) oraz upartości tych trzymających obecnie władzę, którzy udają, że nic się nie dzieje z naszą planetą.
Świetnie to obrazuje instalacja berlińskiej kałuży znanego hiszpańskiego artysty Isaaca Cordal zatytułowana: politycy dyskutują nad katastrofą klimatyczną.

(zobacz jego instalacje w cytacie z Instagrama poniżej)

(2)
Drugi wąny wątek relacji między życiem zawodowym lu realizacją swojej pasji i powołania w swoją własną rodziną. Jakże często trudnych do pogodzenia i zmuszających nas do dramatycznych czasami osobistych wyborów. A drugi wątek: jak wiele można wykrzesać z siebie siły dla bliskich sobie osób nawet kiedy działa się już w stanie doświadczanych omamów z wycieńczenia. ALE NIE BĘDZIE TUTAJ SPOJLERÓW! 

Obejrzyjcie film.

'ResponsiveMedia' plugin by Geoff Hayward.





Licencja Creative Commons
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa - Użycie niekomercyjne - Bez utworów zależnych 4.0 Międzynarodowe.

Free Joomla! templates by AgeThemes | Documentation