Zaduszkowy felieton / Przemysława Jackowicz-Korczyńska

Drukuj

graficzny identyfikator działu FELIETONY

Kto by pomyślał, że jeszcze jakiś czas temu bałam się wejść na cmentarz po zmierzchu.

Teraz zamiast lęku odnajduję tam spokój i ciszę.

Lubię się przechadzać pomiędzy nagrobkami i wymyślać historie o zmarłych.

Kim byli?

Dlaczego jedni dożywają sędziwego wieku, a drudzy nawet nie zdążą zasmakować życia?

Byli szczęśliwi? O czym myśleli chwilę przed śmiercią?

Na naszym łęgowskim cmentarzu leży mój kolega z klasy, który został zamordowany gdy byliśmy w podstawówce.

Kawałek dalej jest grób chłopaka ze znajomej rodziny, który powiesił się w przededniu swojej matury.

W jeszcze innym miejscu zauważam malutki nagrobek z taką samą datą narodzin i śmierci.

Wczoraj odkryłam nowy grób ze starszym małżeństwem, które zmarło wiosną w odstępie zaledwie kilku dni.

Smutek?

A może raczej nostalgia, melancholia, spokój płynący z wiecznej ciszy.

Powinniśmy bać się umarłych?

Wydaje mi się, że każdy powinien na swój sposób oswoić się ze śmiercią, bo tylko ona jest pewna w naszym życiu.

Może prędzej powinniśmy obawiać się żywych..?


Licencja Creative Commons
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa - Użycie niekomercyjne - Bez utworów zależnych 4.0 Międzynarodowe. za:https://www.instagram.com/p/CHs8nIMj2q0/