Pytanie, które mnie zatkało... / Paweł Lęcki

Drukuj
graficzny identyfikator działu FELIETONY
Od kilkunastu lat jestem przewodniczącym komisji rekrutacyjnej do szkoły średniej. Kilkanaście lat nie dziwi, bo mam czterdzieści lat. Zadano mi wiele pytań. Starałem się rozwiązać wiele problemów, choć nie na wszystkie mogłem cokolwiek poradzić, bo mamy głupi system edukacji.
Spotkałem wspaniałe dzieciaki, wspaniałych rodziców, usłyszałem, że jestem nikim, bo rodzic jest prezesem tego czy tamtego, widziałem płacz, skakanie z radości z powodu wyników.
Słyszałem pytania, co mam teraz zrobić, bo nigdzie się nie dostałem. W zasadzie nawet wtedy byłem w stanie znaleźć jakieś rozwiązania.
Dzisiaj, w XXI wieku, usłyszałem najsmutniejsze pytanie, na które nie wiedziałem, jak odpowiedzieć.
Czy to jest problemem, że mam trochę bardziej bordowe włosy z tyłu, zapytała nastolatka, która dostała się do mojej szkoły.
Poprosiłem, żeby powtórzyła pytanie, bo nie mogłem uwierzyć, że je słyszę. Powtórzyła, na dodatek nie z pewnością siebie, arogancją, o czym tak często bez sensu mówi się o młodych. Skromnie zapytała, bo nie wiem, czy tak mogę?
Możesz, odpowiedzieliśmy wszyscy z komisji rekrutacyjnej. A ja nie mogłem zrozumieć, dlaczego w ogóle słyszę takie pytanie.
Później mi wyjaśnili. Są szkoły, są nauczyciele, którzy nadal mają problem z włosami. Ich długością i kolorem. Bo uznają jeden słuszny, naturalny, cokolwiek to oznacza. Są nauczyciele, którzy mają problem z ekspresją uczniów, która nie łamie prawa, ale łamie ich poczucie estetyki.
Są nauczyciele, którzy potrafią wyzywać uczniów z różnych powodów. Głównie dlatego, że są przekonani, że są głupi. Nie że żartem, ale tak na serio. Bo czują się lepsi. Potrafią niszczyć kruche poczucie ważności młodych ludzi, choćby dlatego, że mają problem z ideologią. Jakąkolwiek i cokolwiek rozumieją pod nazwą ideologia. Albo po prostu dlatego, że nauczyciel wie lepiej, a uczniowie to zbędny dodatek do pracy pedagoga.
Są nauczyciele, których uczniowie boją się zapytać o cokolwiek, bo przecież ten, kto pyta, to nie wie, a więc pała. Są nauczyciele, którzy boją się swojej niewiedzy, choć to jest zupełnie normalne, że nikt nie wie wszystkiego. Są nauczyciele, którzy uważają, że są lepsi od swoich uczniów z urzędu. Bo tak.
Ja nie jestem lepszy od nikogo, nie boję się bordowych włosów, znam wspaniałych nauczycieli, którym żadne kolory nie przeszkadzają, co nie znaczy, że nie są wymagający.
Ja akurat wymagam niewiele, choć moi uczniowie uzyskują niezwykłe wyniki, ale przecież nie będę udawał, że jestem surowy wobec moich uczniów, gdy nie potrafię sobie poradzić w życiu.
Przepraszam za tych wszystkich nauczycieli, którzy sprowokowali pytanie, czy można mieć bordowe włosy.
Można mieć takie, jakie się chce.

Licencja Creative Commons
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa - Użycie niekomercyjne - Bez utworów zależnych 4.0 Międzynarodowe.
za: https://www.facebook.com/pawel.lecki79/posts/1298477020544361
(podkreślenie w tekście oraz tytuł od redakcji)