Apel do człowieczeństwa / Martyna Kozłowska

Drukuj

graficzny identyfikator działu FELIETONY

To straszne jak żyjemy. Nie chodzi mi tu o państwo czy jego politykę. Tu chodzi o ludzi, o to, jak na siebie patrzymy. Jak oceniamy drugiego człowieka. I to dlaczego? Bo ma inny kolor skóry? Wierzy w innego Boga? Może jest biedy albo bogaty? A może po prostu jest innej orientacji i nam się to po prostu nie podoba?
Kto dał nam prawo oceniać drugiego człowieka? Czemu mamy go gnębić za to, jaką ma orientację? Czemu nie patrzymy na człowieka tak, jak na człowieka? Oceniamy go, chociaż nie znamy jego historii. Nie interesuje nas ona.
Orientacji seksualnej się nie wybiera. 
Nie każdy homoseksualista obraża katolików. Nie każdy katolik obraża homoseksualistów. Traktujmy się jak ludzie.
Pomysł na ten apel do człowieczeństwa przyszedł mi po spotkaniu z bliskim mi człowiekiem. Bardzo wierzącym człowiekiem. Człowiekiem, który bardzo wiele dla mnie znaczył. Człowiekiem, który bardzo dokładnie czytał Biblię. I w końcu człowiekiem, który bardzo dokładnie powiedział mi co myśli na temat innej orientacji seksualnej, innej od tej jedynej "właściwej".  
Broniąc swojej wiary, uraził moje uczucia. 
Bo jak przyjaciel mógł mi powiedzieć, że jeśli "przełożę" się na dziewczyny to już nie mam co do niego podchodzić...
Stąd mój apel, traktujmy się jak ludzi.