Dwugłos: do Ciebie, który, tworzysz ? Justyna Luszyńska, Zosia Lenczewska-Samotyj

Drukuj

Justyna Luszyńska oraz Zosia Lenczewska Samotyj wpadły na świetny pomysł dwugłosu. W swoim serwisie pisadlo.pl publikują w formie dwugłosu felietony LISTY NASZE DO NAS parami. Każda z nich publikuje swój felieton na ten sam temat. Gorąco polecamy lekturę tych listów...Zobacz: http://pisadlo.pl/category/listy-nasze-do-was/

Znalezione obrazy dla zapytania justyna luszyńskaZastanawiam się, co mogłabym powiedzieć Tobie, artyście. Jest tak wiele rzeczy, które mam na końcu języka i zastanawiam się – czy malujesz? Piszesz bajki dla dzieci? A może erotyki? Co, jeśli rzeźbisz w glinie? Albo fotografujesz portrety? Może haftujesz? Albo robisz coś kompletnie innego, lecz równie pięknego?

Co mogę Ci powiedzieć, skoro Ty już wszystko wiesz, wszystko czułeś i przełożyłeś na swoją sztukę? W końcu artyści to wrażliwcy. Wyśpiewują smutek. Zapisują go w wierszach. Tańczą z radości. Gdy czują się uwięzieni, malują, by się wyzwolić. Artystów wszystko bardziej boli i bardziej cieszy, nawet jesienny deszcz. Artystów dotykają złączone ręce, kwitnące wiosną kwiaty i piękne obietnice.

Już chyba wiem i mówię Ci: nie bój się.

Nie bój się tworzyć tego, co czujesz. Tego, co innym mogłoby się nie podobać. Nie bój się, że Cię skrytykują, że im się nie spodoba. Nie bój się, że Cię ocenią. Nie bój się tego, że patrząc na Ciebie, będą widzieli Twoje dzieła. Nie bój się tego, że nigdy nie zostaniesz zauważony. Nie bój się zapomnienia.

Dopóki tworzysz to, co czujesz, możesz nazywać siebie artystą. A ludzie będą Cię krytykować, oceniać i otwarcie mówić o tym, co im się nie podoba. Nie gniewaj się na nich, mają do tego prawo. W końcu ich gust jest ich gustem, ich przekonania są ich przekonaniami, nie Twoimi. Ty zawarłeś swoje w swojej sztuce, nie możesz oczekiwać od wszystkich, że się z nimi zgodzą. Czy Ty zawsze zgadzasz się z nimi?

Utożsamią Cię z Twoim wierszem, malowidłem, rzeźbą, fotografią. Będą szukać Cię w niej, bo to im może pomóc w analizie. Nie powinni tego robić, ale nie bój się tego. Wyprowadź ich z błędu, pomóż im zrozumieć. Albo po prostu pozwól im myśleć to, co myślą. Daj im wolność w interpretacji.

Możesz tworzyć całe życie i nigdy nie zostać należycie docenionym. Mogą ominąć Cię wielkie nagrody, pieniądze i aplauz, ale jeśli tworzysz tylko dla nich, idź ze swoją sztuką do kosza, zrób jej przysługę i pozwól umrzeć. Przecież ona nie powstaje dla nich. Powstaje, by istnieć. Bo gdyby nie ona, Ciebie również by nie było.

Nie bój się zapomnienia.

Bo tak długo, jak tworzysz, tak długo, jak Twoje dzieło będzie istniało gdzieś w świecie, nie zostaniesz zapomniany. Ona da Ci nieśmiertelność, której tak bardzo pragniesz.

A przede wszystkim: nie bój się tworzyć.

Poza krytyką, oceną, pochwałą, nagrodą, zapomnieniem, błędną interpretacją, ona gwarantuje przede wszystkim wolność.

A to już jest coś wielkiego.

Hej Ty! Tak, Ty. Kolorowy Ptaku. Ponadprzecięty Wrażliwcu. Złote Serce. Dobra Duszo. Idealisto. Myślicielko. Filozofie. Ciekawościo świata. Optymizmie. Siłaczu. Perło.

Ty, który piszesz. Ty, która fotografujesz. Ty, który czerpiesz siłę z tego, że możesz budować swój świat. Ty, która poprzez swoją delikatność odkrywasz moc. Ty inny, na przekór, dziwna, wbrew konwenansom. Ty, który wierzysz. Ty, która zmieniasz.

Tworzysz? Piszesz? Śpiewasz? Kolorujesz? Malujesz? Tańczysz? Grasz? Gotujesz? Pleciesz? Tatuujesz? Układasz wiersze? Szydełkujesz? Haftujesz? Fotografujesz? Kolorujesz świat?

Mówili, że świata nie da się zmienić. Że jedna osoba nic nie znaczy. Mówili, że ze sztuki nie da się wyżyć. Że trzeba mieć w życiu stabilną pracę, że idealizm należy schować do kieszeni. Ja piszę, fotografuję, rozmawiam. Każdemu mojemu działaniu przyświeca jasny cel – by zmieniać, by dodawać kolorów do szarej codzienności. By odczarowywać myślenie, zachęcać do zmian, inspirować. By pomagać, wzmacniać, być słoneczkiem.

Jedna osoba to jeden kosmos. Jedna osoba może być zagładą, ale może być też rewolucją. Jedna osoba może zmienić świat. Wiesz dlaczego? Bo może zmienić swój świat i siebie i swoim przykładem pociągnąć innych. Zawsze mówię, że choćbym swoim życiem miała rozjaśnić chwilę, dzień, życie jednego człowieka, to warto. Rozjaśniłam jeden kosmos. To mało?

Tak czuję tworzenie. Ci, który tworzą – my, którzy tworzymy – robią to z potrzeby serca. Czujemy więcej, widzimy więcej, więcej czujemy, pragniemy. Więcej nas boli, częściej płaczemy, częściej świat smuci i krzywdzi, częściej śmiejemy się głośno. Nosimy kolorowe włosy, barwne ubrania, dziwną biżuterię. Łakniemy wszystkich albo od wszystkich uciekamy. Przewidujemy zagładę świata albo przewrotnie – wierzymy w ludzi i w to, że los się odwróci. W nocy spoglądamy w gwiazdy, śledzimy bieg księżyca. Skaczemy przez kałuże, szanujemy innych ludzi i zwierzęta, walczymy o prawa tych, o których zapomniało dobro.

Gdy robisz coś z potrzeby serca, kierujesz się sercem. Gdy kierujesz się sercem, ryzykujesz, idziesz pod prąd, wchodzisz głęboko w las, by ostatecznie znaleźć się na rajskiej plaży. Może kłócisz się z rodziną, może nikt Cię nie rozumie. Może słyszysz pochwały, a z nimi „ale”. Może się boisz, może nie wierzysz w to, że sztuka może być spełnieniem. Znałam jednego faceta, który kochał sztukę, ale społeczeństwo skutecznie odwołało go od pomysłu związania z nią życia. Spalał się, gasł w oczach. Kto raz poczuje tworzenie, ten nie będzie potrafił żyć inaczej.

Od gimnazjum mówiłam, że będę żyła z podróży, pisania i fotografii. I wiesz co? Jestem przykładem na to, że idąc za marzeniami, można dojść do celu. Można żyć, podejmując radykalne decyzje, szalejąc, spalając się i notorycznie ucząc się na własnych błędach – za każdy jeden będąc szalenie wdzięczną.

Tworzenie to działanie po coś, dlaczegoś, ku czemuś. Poczucie misji, sensu, celu. Pragnienie, by było lepiej, pełniej, mocniej, ciekawiej, bliżej.

Życie jest sztuką. Sztuką kontrastów, walki o siebie, realizacji pasji, wolnego myślenia, łamania konwenansów, sprzeciwiania się zastanym warunkom, uśmiechu, wiary. A sztuka to życie.

Dlatego twórz, idź, uśmiechaj się, kochaj, zapisuj kolejne kartki, wydawaj książki, rób zdjęcia, wywołuj filmy, zapełniaj zaszyty szkicami, wgapiaj się w gwieździste niebo. Twórz – bo niekiedy to tylko i aż to, co nam zostaje (i co zostaje po nas).