Miesięcznik Społeczno-Kulturalny KREATYWNI (dawniej Mutuus) ISSN: 2564-9583
pozytywni-kreatywni-solidarni | positive-creative-solidarity |позитивная-творческая-солидарность 

Czy ty też tak masz ? / Martyna Kozłowska

 

graficzny identyfikator działu FELIETONY

Przyszłość jest nieznana

Przeszłości nie zmienimy

Zostaje nam tylko teraźniejszość

 

   Kiedy usłyszeliście pytanie: „Gdzie widzicie się za 10 lat?”

Jak na nie odpowiedzieliście? Ile mieliście wtedy lat?

Ja takie pytanie usłyszałam już w podstawówce.  Chciałam być księżniczką albo syreną, albo wróżką, a najlepiej wszystkim naraz.

Z wiekiem zmieniło się i pytanie. „Kim będziesz, jak dorośniesz?”
Mówiłam będę piosenkarką, artystką, psychologiem…

Potem poszłam do liceum i to pytanie zaczęło się powtarzać praktycznie tydzień w tydzień:
„Kim będziesz jak dorośniesz?”, 
,,Co będziesz robić w przyszłości?”,
„Co będziesz zdawać na maturze?”,
„Co będziesz studiować?”

I powiem wam, że… nie mam pojęcia. To mnie martwi i nie daje spać.

   Za każdym razem, gdy zadawane jest mi to pytanie, w mojej głowie panuje chaos, a w gardle pojawia się gula. Bo nie jest już to takie nic nieznaczące pytanie jak kiedyś. Mam wybrać tak najlepiej realnie co będę robić przez resztę życia. Mam kilka pomysłów, ale czy to jest na pewno to, co chcę robić. Nie wiem tego. Mam siedemnaście lat i moje plany zmieniają się praktycznie co miesiąc. A może to bardziej marzenia niż plany…?

Pytanie:
Które z was tuż po ukończeniu liceum wybrałoby się na zwiedzanie świata. Olało studia i prace i po prostu wyjechało?
Które z was olałoby maszynę ustalonych z góry zasad życia: „Idziesz do liceum, zdajesz maturę, idziesz na studia, idziesz do pracy”...?

   Czy powinnam iść tym ustalonym torem, czy...walić to wszystko. Skończyć szkołę i zamiast iść na studia to pójść do pracy, zebrać pieniądze i jechać. Poszukać własnej drogi. Studia i praca mogą poczekać. A może nie mogą? Data ważności się skończy, czy coś.

Co ja chcę robić w życiu? Co chcę osiągnąć? Kim chcę być?

Powiem wam coś. Jestem przerażona.
Nie chcę spędzić kolejnych lat, siedząc w ławce, żyjąc w paraliżującym strachu, że zaraz coś się zjebie, gdy postawię nieostrożny krok. (I tak wiem, że życie jest sinusoidą i raz jest dobrze a raz źle.)

Pozwolę sobie podzielić ludzi na trzy grupy (jest to oczywiście generalizowanie ale to tylko mój przykład):

  1. Ludzie, którzy lubią się uczyć
  2. Ludzie, którzy potrafią
  3. I ci którzy absolutnie nie mają do tego ręki.

Identyfikuje się z tą trzecią grupą. Czasem porównałabym swoją głowę do durszlaka, w którym nie pozostaje wiedza i co ja na to poradzę….
Nic, tak już jest.
Taka ja jestem i zawsze byłam.

Nie oznacza, że siedzę tylko ze wzrokiem wbitym w ścianę i nic nie umiem.
Nie, nie, nie. To tylko oznacza, że nie umiem się odnaleźć w  szkole. Pominę fakt, że mam dysleksje, bo to nie jest tekst na jej temat.

   Wróćmy do przyszłości.
Z niepokojem na nią czekam. Nie żyję teraźniejszością, bo martwię się przyszłością. Szczerze, to czekam, aż decyzja sama się podejmie. Jak na razie to nie działa.
A pytanie „Co zamierzasz zrobić ze swoją przyszłością?” jest jak trup w szafie, powoli zaczyna śmierdzieć.

 

 

Licencja Creative CommonsTen utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 4.0 Międzynarodowe.

 

Free Joomla! templates by AgeThemes | Documentation